Unexpected walk before noon from mechanics workshop back to home. :) ! [en/pl/cesky] Powró z Unikowic od mechanika do Paczkowa /Nečekaná procházka před polednem z mechanické dílny zpět domů.

Unexpected walk before noon.

We went to take the car to the mechanic - to my surprise it was not an acquaintance who fixes minor or major faults for us in the afternoons as an extra jobs (in town, in Paczków).

This time we went to a nearby village - to the actual workshop in Unikowice (formerly Heizendorf) . The gearbox was whining so much that there was already concern when it would fall apart.

So the walk was longer than I was prepared when we left - it was sped up a bit by a phone call from the letter carrier (we left the number on our way out the door) - but it was more of an ordinary letter than expected cash.

Walk cool even despite the rush , it's always nice to walk new paths - because of the spring competition in Terki's company, @terka , we use the Strava app (my points don't count anyway so I do it out of curiosity) but this time I didn't set it correctly so it only caught a few meters.

We picked some wild hawthorn along the way/zebraliśmy trochę dzikiego głogu po drodze /cestou jsme si natrhali divoký hloh

It's good that it's finally a little warmer and the winter blast which not knowing why appeared a few days ago in April is letting up hopefully for good.

I'm having a total blast taking pictures (trying to get into stock photos, preliminarily shutterstock ) - it's a bit frustrating with my amateur snapping so far - but we were passing by the power generating windmills located behind the town near the Czech border and I photographed them really intensely.

To a better feat occurred in the afternoon because we rode about 30 more kilometers by bicycle to the theater rehearsal back, but I write this as a curiosity( because it is cycling not walking) . I don't think I have yet scored such an active day this year, even in the mountains.

I wish you all the best and have a good afternoon/evening.

Polish:

Nieoczekiwany spacer przed południem .

Pojechaliśmy zawieźć auto do mechanika - ku memu zaskoczeniu nie był to znajomy który załatwia nam drobne lub grubsze usterki popołudniami jako ekstra fuchy (w miasteczku, w Paczkowie) .

Tym razem pojechaliśmy do pobliskiej wioski - do właściwego warsztatu w Uniejowicach . Skrzynia biegów rzęziła tak bardzo że już obawa była kiedy się rozsypie.

Spacer wiec był dłuższy niż byłem przygotowany wyjeżdżając - trochę przyśpieszył go telefon od listonoszki (zostawiliśmy numer wychodząc przy drzwiach) - jednak był to raczej zwyczajny list nie oczekiwana kaska.

Spacer spoko nawet mimo pośpiechu , zawsze miło przejść się nowymi ścieżkami - z powodu konkurencji wiosennej w firmie Terki, @terka , używamy aplikacji Strava (moich punktów i tak nie liczy więc robię to z ciekawości) ale tym razem nie ustawiłem jej poprawnie więc złapała tylko parę metrów .

Dobrze że jest wreszcie trochę cieplej, a zimowy podmuch który nie wiedzieć czemu pojawił się parę dni temu w kwietniu odpuszcza oby na dobre.

Mam totalną zajawkę na robienie zdjęć (próby wejść w zdjęcia stokowe, wstępnie shutterstock ) - jest to trochę frustrujące przy moim dotychczasowym amatorskim pstrykaniu - ale przechodziliśmy koło wiatraków wytwarzających prąd umieszczonych za miastem przy granicy z Czechami i obfotografowałem je naprawdę intensywnie.

Do lepszego wyczynu doszło popołudniu bo przejechaliśmy jeszcze około 30 km rowerami na próbę teatralna z powrotem ale piszę to jako ciekawostkę( bo to jazda cyklistyczna nie spacer) . Chyba jeszcze nie zaliczałem tak aktywnego dnia w tym roku, nawet w górach.

Życzę wam wszystkiego dobrego i miłego popołudnia/wieczoru.

bonus ;) Cesky :

Nečekaná procházka před polednem .

Šli jsme s autem k mechanikovi - k mému překvapení to nebyl kamarád, který nám odpoledne opravuje drobné či větší závady jako přivýdělek (ve městě, v Paczkowě) .

Tentokrát jsme jeli do nedaleké vesnice - do skutečného servisu v Uniejowicích . Převodovka tak skučela, že jsme se už obávali, kdy se porouchá.

Cesta byla tedy delší, než jsem se při odjezdu připravoval - trochu ji urychlil telefonát pošťáka (číslo jsme nechali při odchodu) - ale byl to spíš jen dopis než očekávané peníze.

Procházka v pohodě i přes spěch , vždy je příjemné chodit po nových cestách - kvůli jarní soutěži ve firmě Terki, @terka , používáme aplikaci Strava (moje body se stejně nepočítají, tak to dělám ze zvědavosti), ale tentokrát jsem to nenastavila správně, takže to zachytilo jen pár metrů.

Je dobře, že se konečně trochu oteplilo a ten zimní nápor, který se, ani nevím proč, objevil před pár dny v dubnu, nadobro ustupuje.

Mám celkem chuť fotit (snažím se dostat k focení svahů, předběžně shutterstock ) - zatím je to s mým amatérským cvakáním trochu frustrující - ale projížděli jsme kolem větrných mlýnů na výrobu elektřiny, které se nacházejí za městem nedaleko českých hranic, a fotil jsem je opravdu intenzivně.

Lepší výkon nastal odpoledne, když jsme jeli na kole dalších asi 30 km na divadelní zkoušku zpět, ale to píšu jako kuriozitu( protože je to na kole, ne pěšky). Myslím, že tak aktivní den jsem letos ještě nezaznamenal, a to ani v horách.

Přeji vám vše dobré a hezké odpoledne/večer