Hive Aid - co dalej?
Wczoraj mój chrześniak przekazał Vulykowi wszystkie rzeczy zakupione w ramach @hive.aid. Podpaski trafiły do ich magazynu, cała reszta od razu została oddana wojskowym, którzy mają braki w zaopatrzeniu. Dziś opublikowałem raport.
Jeszcze kilka dni temu myślałem, że teraz skupimy się już tylko na lekcjach, ale okazało się, że Anton planuje zakup kolejnego samochodu. Gdy tylko mi o tym powiedział, to wiedziałem, że to nie koniec tylko dopiero początek. Czasu jest więcej, więc można to lepiej zrobić i wydłużyć listę rzeczy do ogarnięcia.
Na ten moment najważniejsze są dla mnie dwie kwestie. Pierwsza to nagłośnienie, tego co udało się zrobić. Wczoraj odwiedził mnie w KBK rednacz Gazety Krakowskiej, który od wielu lat jest żywo zainteresowany tematem ukraińskim. Obiecał przysłać kogoś, kto napisze artykuł. Ponoć ma do tego dojść w poniedziałek. Druga kwestia to powiększenie liczby polskich native speakerów na zajęciach w @krolestwo. W ostatnich dniach skapnęło kilka zgłoszeń, więc w przyszłym tygodniu powinno być lepiej.
Co do nowej zbiórki, to chodzi mi po głowie pomysł, żeby zmintować specjalne NFT. Takie jak na zdjęciu. Byłyby one dostępne w wersji cyfrowej, ale w każdym momencie można byłoby przyjść do KBK i zabrać sobie wersję fizyczną wiszącą na ścianie. Wówczas NFT byłoby palone. Cześć wpływów poszłaby na @hive.aid, część na KBK.
Co do samego @hive.aid to od samego początku zakładałem, że będzie to długoterminowe działanie wspierające dobroczynność w KBK. Z perspektywą lat, a nie miesięcy. Dlatego nie robimy Power Downu i korzystamy tylko z płynnych środków. Po dwóch miesiącach mamy prawie 1K HP. No ale to dopiero początek...
Hej psst, literówka w pierwszym paragrafie, hiva.aid prowadzi do martwego 404.
Dzięki za czujność!